Instalacja elektryczna jest niebezpieczna, a piec, którym ogrzewany jest budynek, stanowi zagrożenie. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą programu po raz kolejny odmieni zły los i w pięć dni wyremontuje zniszczony dom. Oglądaj w IPLA.TV: „Nasz nowy dom” - sezon 9, odcinek 10: Wierzbno „ Nasz nowy dom ” w czwartek o godz. 20:05 w
Family House w Nartach to dwa domy, każdy na niezależnej działce. Duży Family House to nowy, całoroczny i ogrzewany dom, który może pomieścić nawet do 12 osób. Dom znajduje się w małej miejscowości Narty w woj. warmińsko-mazurskim, położonej ok. 15km od Szczytna. F. H.
2017-11-21 08:36:01(ost. akt: 2017-11-22 09:41:02) Dziękuję ekipie programu „Nasz nowy dom”. W takich sytuacjach sprawdza się przysłowie, że prawdziwych
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. "Nasz nowy dom" to program prowadzony przez Katarzynę Dowbor, w którym specjalna ekipa budowlana remontuje domy potrzebującym ludziom. W jednym z ostatnich odcinków fachowcy odnowili niewielki dom w Szczytnie, zamieszkały przez samotną matkę i jej dwie córki - 13-letnia Daria i 18-letnia niepełnosprawna Małgosia. "Nasz nowy dom": zniszczony dom Zazwyczaj w pracach pomagają okoliczni mieszkańcy. Tym razem tak jednak nie było. - Na ogół jest tak, że okoliczni mieszkańcy starają się jakoś umilić nam ten czas, przynoszą kolację, ciasta, pytają w czym można pomóc – mówi Katarzyna Dowbor w rozmowie z serwisem - Może już przyzwyczailiśmy się do tego, że ludzie chcą nam pomóc i pewnie dlatego w przypadku wizyty w Szczytnie byliśmy bardzo zaskoczeni. (...) Z kimkolwiek byśmy nie rozmawiali, to słyszeliśmy odpowiedź: nie - dodaje Dowbor. Na tym się jednak nie skończyło. Kilka dni po remoncie ktoś oblał niebieską farbą świeżo pomalowany dom pani Lidii. Właścicielka domu powiedziała "Tygodnikowi Szczytno", że w nocy słyszy zatrzymujące się na ulicy samochody, kamienie uderzające w okna czy pukanie. Pojawiają się też nieprzyjemne komentarze w portalach społecznościowych. - Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to, co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść – ocenia całą sytuację Dowbor. Zobacz także:
Ekipa programu "Nasz nowy dom" wyremontowała dom pani Lidii i jej dwóch córek (13-letniej Darii i 18-letniej, niepełnosprawnej Małgosi) w Szczytnie. Sąsiedzi nie chcieli pomóc w polepszeniu standardu życia rodziny, a na dodatek kilka dni po wizycie Dowbor, ktoś oblał niebieską farbą świeżo pomalowaną elewację. Właścicielka domu twierdzi, że sąsiedzi jej wyraźnie zazdroszczą. W rozmowie z "Tygodnikiem Szczytno" przyznała, że nie wie, skąd w ludziach tyle zawiści. Wyjawiła także, że oprócz oblania elewacji farbą, ludzie rzucają kamieniami w dom i pukają nocą w oka. ZOBACZ TAKŻE: Nasz nowy dom Szczytno: Właścicielka zniszczonego domu przerywa milczenie. Ludzie są okrutni
"Nie sądziłam, że w ludziach może być aż tyle zawiści. Każdy miał prawo przecież zgłosić się do tego programu. Przykre jest również to, że oprócz słów dochodzi też do różnych niefajnych incydentów. Ktoś oblał nową elewację farbą, nocą ktoś podjeżdża pod nasze mieszkanie i rzuca kamykami, puka w okna. Proszę, uszanujcie naszą prywatność i spokój’" - wyznała w rozmowie z Tygodnikiem Szczytno. "Nasz nowy dom": skandal wokół programu Głos w sprawie zabrała również prowadząca, Katarzyna Dowbor. "Nie musieliśmy tego robić, bo ustalony zakres robót tego nie zakładał. Ale żeby wyglądało to lepiej, ekipa po godzinach swojej pracy wzięła farby oraz narzędzia i odnowiła elewację. Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to, co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść", powiedziała oburzona Katarzyna Dowbor w rozmowie z serwisem Portalowi komentarza udzieliła zastępca dyrektora MOPS w Szczytnie, Małgorzata Ochenkowska. "Swoje od ludzi już dostaliśmy. Również od naszych podopiecznych, którzy twierdzą, że inni też mogli z tego programu skorzystać i negatywnie odbierają fakt, iż skorzystała akurat ta pani (...) Nieprawdą jest, że ktokolwiek z Polsatu kontaktował się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, uzgadniał coś z nami i dopytywał o sytuację tej rodziny. To jest nieprawda! Nikt z nami nie rozmawiał, nie pytał, a do ludzi to nie dociera. My o tym programie nie wiedzieliśmy aż do momentu, dopóki nie zadzwonił do nas sąsiad tej pani. Był zbulwersowany. Powiedział, że jest u niej Polsat, że będą jej robić remont i zażądał, by to wstrzymać. Absolutnie nic nie wiedzieliśmy o żadnym programie. My nic do tego nie mamy. To program wybrał sobie rodzinę, nie my. A to do nas niektórzy mają pretensje" - mówiła. Pozostaje więc tylko poczekać na dalszy rozwój sytuacji. Zobacz też:
nasz nowy dom szczytno 2017